wtorek, 27 września 2011

Hemmann jak Hee - man

Hemmanna znam nie od dziś. Na próżno wyczekiwać jego najnowszych produkcji, ostatnią jaką wydał była Left Right ta z nakładu niemieckiej Freude Am Tanzen. Nie licząc epizodu "Only our hearts to lose" stworzonym  wspólnie z Fabianem Reicheltem pod szyldem Marian, gdzie zresztą Left się znalazł. Taki urok Hemmanna, że z każdym nowym materiałem jest skazany na sukces, bo Left Right ma przed sobą kilka żyć jak niegdysiejszy Rademenes, a lutowy tegoroczny Marian świetnym albumem jest co zresztą polecam sprawdzić nausznie na www.marianband.com.
O początkach Hemmanna nie ma co wspominać, bo żadna górnolotna historia życia nie jest w stanie wynieść go jeszcze wyżej na piedestały mojej toplist. Sugestie zaproszenia Hemmanna na przyszłoroczny Festiwal Tauron Nowa Muzyka nie pójdą w próżnię, co więcej może się powiodą, bo rider techniczny jest do ogarnięcia.

poniedziałek, 19 września 2011

Poland Calling!

Catz'n'Dogz to obok rodzimego duetu pol_on nasz towar eksportowy biorąc pod uwagę klimaty techniczno-housowe. Robili podcast dla resident advisor co niewątpliwie jest już wyznacznikiem pewnego poziomu i klasy. Początkowo pod szyldem 3 Channels jako tercet, obecnie duet z całkiem miłymi perspektywami na przyszłość. Zawieszeni pomiędzy Berlinem a Szczecinem, sprawcy drugiej części kompilacji Poland Calling, która niewątpliwie pozwala potwierdzić klasę polskiego podziemia klubowego. I choć pomysł nie jest nowy to kompilacją warto zainteresować się na dłużej szczególnie, że to wyznacznik młodej producenckiej krwi, naszej polskiej. Cała kompilacja na 2 CD dostępna była całkiem niedawno na soundcloudzie Sentence Rec, które ją rozpowszechniło własnym sumptem jednak w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła z sieci. Jeżeli wytworzyła się u was chrapka na tą produkcję obserwujcie soundclouda Sentence http://soundcloud.com/sentencerecords, bo nie znacie dnia ani godziny, kiedy doczekamy się powrotu mixów na salony profilu SR.
Póki co pod tym linkiem możecie ściągnąć pierwszą część kompilacji: http://wyslijto.pl/files/download/7firc46l50.


niedziela, 11 września 2011

Pustki - Podcienia CK, Katowice

    Pustki nie są już młodym zespołem. Ponad 10 lat działalności na polskiej scenie zleciało w mgnieniu oka. Piszę tak, nie dlatego, żeby podsumować ich karierę muzyczną przed właściwymi kilkoma słowami nt. koncertu
w Katowicach , a jedynie z sentymentu, bo Pustki to jeden z tych zespołów, które znam mocno ponad połowę dekady i ten, który rozpoznawalnie zakotwiczył się w grupie setek zespołów, których dane mi było poznać później. Za sobą mam zatem już kilka jeśli nie kilkanaście koncertów tej grupy, również tych czasów z Jankiem Piętką i Filipem Zawadą oraz jednym z pierwszych, podczas których prezentowali muzykę do Aelity (Elektropopklub, Bytom, 2005). To ich muzyka powinna być wprowadzona do programu edukacyjnego polskiej szkoły. W końcu może uczniowie nie musieliby ryć na pamięć tekstów, które w ich mniemaniu nie znaczą wiele, a których trzeba się uczyć. Z dozą muzyki przychodzi mi to bez większego wysiłku.
Wracając jednak do zespołu, z okazji Dni Katowic, ktoś mądry pomyślał, żeby do programu obchodów wrzucić ich repertuar. Podobno gdzieś na Machinie da się wyczytać, że przynajmniej w Katowicach na dniach miasta program nie jest obciachowy. Dzięki. Długo się nie zastanawiałam czy wybrać odbywający się w tym samym czasie koncert Brodki czy Pustek. Pełnowymiarowy splendor - tak można określić ponad godzinny występ Pustek. Przez pierwsze kilka kawałków, żywych kawałków miałam wrażenie, że większość publiki znalazła się na występie przypadkowo. Zero oznak jakiegokolwiek zadowolenia ani dezaprobaty. Stagnacja! Wiecie na czyim koncercie jesteście?! Mniej więcej w połowie rozkręcili się nieznacznie towarzysze. A ja. Ja myślałam, że czasy fascynacji grupą mam już za sobą. Nic jednak bardziej mylnego. Bawiłam się tak samo jak dobrze kilka lat temu
w Rialto, MCKu w Mysłowicach czy jeszcze kilku innych miejscach. Animuszu im nie ubyło. Zagrali starego Patyczaka, nowsze Wesoły jestem i Sentymenty czy najnowsze choć już nie takie młode dziecko Lugola. Nie było Nudy, a z lżejszych i spokojniejszych pozycji tylko Notes - świetne posunięcie. Co więcej "Niezdrowy rozsądek" zabrzmiał w wersji angielskiej. Tak czy inaczej po tylu latach zespół nie zdziadział ani trochę. Radek dalej schodzi ze sceny w mokrej na wskroś koszuli po rock'n'roll'owych szaleństwach, Baśka zdążyła się już do tego przyzwyczaić, a sama ze stoickim spokojem gra i śpiewa jak przykazuje tracklista.
Jak zapowiedział Radek - zaniedługo z Pustek będzie kwintet. Pięknie!